Lanolina to jeden z najbardziej popularnych składników produktów kosmetycznych ostatnich lat. Powszechnie stosuje się ją nie tylko w przemyśle kosmetycznym, ale też farmakologicznym czy wytwórczym. Ze względu na jej sławę, w ostatnim czasie narosło całkiem dużo mitów wokół procesu jej pozyskiwania. Sprawdźmy zatem, co jest faktem, a co mitem!

Czym jest lanolina?

Lanolina jest produktem pochodzenia zwierzęcego. Występuje też pod nazwą tłuszczopotu. Jest połączeniem estrów kwasów tłuszczowych ze sterolami, takimi jak cholesterol. Wytwarzają ją zwierzęta, które mają wełnę, a więc nie tylko owce. Jednak to od tych zwierząt najczęściej się ją zbiera, ze względu na popularność hodowlaną.

Jej pierwsza forma ma ciemno-żółty kolor, jest bardzo gęsta, a jej zapach zupełnie nie przypomina tego, który znamy z produktów kosmetycznych. Dużo osób po prostu twierdzi, że jej woń jest przykra dla nosa. Te wszystkie niedogodności znikają podczas procesu oczyszczania. Lanolina zbierana jest w okresie, kiedy u owiec występuje największe owłosienie czyli zazwyczaj w okresie zimowym. Tłuszczopot ma za zadanie chronić te zwierzęta przed mrozem, stąd też zwiększona produkcja właśnie w miesiącach zimowych.

Przemysł kosmetyczny pokochał lanolinę, ponieważ jej struktura bardzo przypomina sebum wydzielane przez ludzi. Dlatego też tak doskonale natłuszcza i nawilża skórę, chroni ją przed pękaniem, mrozem czy wilgocią. Dodatkowo nie powoduje alergii, dlatego nawet osoby z wrażliwą skórą mogą stosować produkty na bazie lanoliny. Lanolina maść to np. bardzo dobry środek łagodzący podrażnienia brodawek przy karmieniu piersią, w pełni bezpieczny zarówno dla matki, jak i dziecka.

Produkcja lanoliny – fakty i mity

Wokół produkcji lanoliny narosło wiele mitów, które spowodowały, że wiele osób ma wątpliwości odnośnie jej stosowania. Z czego to wynika?

Fakt czy mit: Lanolina jest pozyskiwana w brutalny sposób.

Jest to częsty zarzut, o którym wspominają weganie. Według nich owcza wełna, a tym samym lanolina, pozyskiwana jest po tym, jak zwierzęta są transportowane i przetrzymywane w skrajnie złych warunkach w wielkich hodowlach. Niestety może być to prawda, ale nie każdy producent korzysta wyłącznie z wielkich hodowli. Lansinoh wszystkie składniki swoich produktów pozyskuje ze źródeł w pełni ekologicznych, z poszanowaniem praw zwierząt. W hodowlach, z których pozyskujemy lanolinę, zbiera się ją w sposób tradycyjny, dbając o bezpieczeństwo zwierząt.

Fakt czy mit: Lanolina sprzyja powstawaniu podrażnień i pogarsza stan skóry

W tym przypadku chodzi o pestycydy, które kumulują się w lanolinie. Jednak zebrana lanolina, zanim trafi do kosmetyku, jest specjalnie przetwarzana, aby spełniać wszystkie wymogi dotyczące bezpieczeństwa. Dlatego w procesie produkcji poddajemy ją dodatkowemu oczyszczaniu, aby produkt nie powodował podrażnień, lecz spełniał swoje podstawowe funkcje. Dopiero po licznych badaniach laboratoryjnych może zostać dopuszczona do sprzedaży.

Fakt czy mit: lanolina jest silnym alergenem

Lanolina swoją strukturą przypomina ludzkie sebum. Jest uważana za produkt hipoalergiczny, ze względu na bardzo niski stopień występowania reakcji alergicznych u osób ją stosujących. Nie oznacza to jednak, że nie może ona wywołać alergii. Tak samo jak składniki chemiczne, tak i składniki w pełni naturalne mogą uczulać, jak np. wosk pszczeli czy miód. Jednak głównym winowajcą powstania tego mitu są pestycydy, które wywołują reakcję alergiczne. Jak już wspomnieliśmy – odpowiedni sposób oczyszczenia zapewni bezpieczeństwo stosowania i zmniejsza do minimum ryzyko wystąpienie niepożądanych reakcji.

Wbrew wszystkim opiniom przeciwników lanoliny, jest ona bezpiecznym produktem, który jest doskonałym zamiennikiem dla produktów w pełni chemicznych. Dlatego stosujemy ją w naszych produktach, takich jak krem na pękające brodawki czy też chusteczki nawilżane dla dzieci. Wszystkie nasze produkty zyskały certyfikaty bezpieczeństwa, które gwarantują dorosłym i dzieciom najwyższą jakość i maksymalne bezpieczeństwo podczas stosowania.